sobota, 29 stycznia 2011
Zima w moim ogrodzie...
K
im jestem, dokąd zmierzam? iluż ludzi zadaje sobie właśnie takie pytanie. Jakie są moje unikalne talenty, a czego mam unikać? Dla mnie pomijając prognostykę to jest największy dar astrologii, że dostaję narzędzie do takich przemyśleń. Nie trzeba wszystkiego wymyślać od początku. Opierając się na symbolice zodiakalnej możemy zrozumieć i poznać siebie, zyskać spokój. Czy chcę wiedzieć co mnie czeka? Chyba nawet nie, ale chcę wierzyć, że czarna chmura, która nade mną zawisła odejdzie, chcę ją widzieć, żeby wiedzieć z czym walczę. Czy wiem kim jestem? Przez wiele lat poniższy tekst był moim manifestem duchowym:


Goniąc wiatr przebiegam przez zielone prerie i równiny. Oszałamiająca
wolność, zatykająca dech w piersiach swoboda. Upajam się nią, ... Biegnę

starym korytem rzeki, dawno wyschniętym i poszukuję ostatnich śladów wody.
Słońce praży mą sierść. Wolność. Nie uzmysławiam jej sobie, nie myślę...
czuje ją każda komórka mojego ciała. JA. Czarny Kot. Biegnę, Biegnę ,
Biegnę. Niskie konary chłoszczą mój wyprężony grzbiet.
Pędzę tak od zmierzchu do świtu. Czasem zmęczony osuwam się na zieloną trawę
i w tym też jest moja wolność. Szorstkim językiem zlizuję z kwiatów poranną
rosę. JA. Dziki Kot. Dzikość w moim sercu, dzikość w moim umyśle . Dzikość.
Biegnę dokąd chcę. W dzień. Nocą poluję ...... Wolność. Dzikość. Swoboda.
Znów nadchodzi noc. Znów czuję zew krwi. Ofiara. Ofiara dla mnie. Ofiara dla
Natury. Ziemia miękka pod moimi stopami. Jestem szybszy niż wiatr.
Prześcigam słonce. Noc trwa dla mnie. Nie kryję się wśród drzew. Jestem
wolny.
Wolny jestem JA. Wolny i czarny jak Noc.
Bawię się. Jak mały kociak tarzam się na grzbiecie. Jakie to pocieszne...
Jakie słodkie. Mrraauu... Jak milo..... podrap mnie za uszkiem ...  i
uważaj..
Pewnie dalej goniłbym wiatr gdyby nie nieharmonijne aspekty Neptuna tranzytującego mój dwunasty dom, przy natalnej (urodzeniowej pozycji w IX domu). Położenie to powoduje chorobę, jestem chory.
Z drugiej strony, żeby nie było, że wszystko jest czarne, mam czas, żeby dla Was popisać.
Jak pisał Jerzy Lec: "Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija" Tak i ja mam nadzieję, że czarna chmura wisząca nade mną kiedyś przeminie i zaświeci jeszcze moje słońce pełnią blaską i znów będę mógł gonić wiatr.
Mądrość na wieczór:
Ludzie byli dawniej bliżsi sobie. Musieli. Broń nie niosła daleko.
— Stanisław Jerzy Lec

0 komentarze:

Obserwatorzy

Fotki

Fotografie umieszczone w postach są mojego autorstwa. Jeśli podobają Ci się, to bardzo mi miło. Jeśli chciałbyś, chciałabyś je gdzieś opublikować, wykorzystać poprostu napisz do mnie. Niniejszy blog absolutnie nie jest platformą sprzedaży tych zdjęć, ale jeśli poczujesz nieodpartą potrzebę wykorzystania ich, za miskę mleka lub jakiś barter napewno wyrażę zgodę. Posiadam w pełni profesjonalne rozdzielczości tych zdjęć, do wykorzystania również w poligrafi. Fotki nie były jak dotąd publikowane. Ale jak znajdę fotki w sieci, użyte bez mojej zgody i podania źródła, sierść się posypie :) Będzie mi miło jeśli użyjesz ich jako tapety swojego pulpitu i miło mnie przy tym wspomnisz, ale publikacje to sam, sama rozumiesz, że to inna inszość
Czarny Kot - autor fotek

Moja lista blogów

Czytano