piątek, 28 stycznia 2011
M
inęło już wiele lat, odkąd pierwszy raz spojrzałem w gwiazdy inaczej. Tak naprawdę kiedyś, tak ze dwa życia temu, bo koty jak wiadomo mają 7 żyć, a więc tak ze dwa życia temu nawet wyśmiewałem się z astrologi i wszelkich spraw których nie rozumiałem. Pewnego dnia pojawili się nowi sąsiedzi. Nie dość, że na codzień stosowali hipnozę, jakieś łyżeczki wyginali, biegali po rozżarzonych węglach to jeszcze astrologia. Było to w czasach starożytnych komputerów. Ponieważ sami takiego nie posiadali przybiegli do mnie, żebym im taki program wgrał.
inęło już wiele lat, odkąd pierwszy raz spojrzałem w gwiazdy inaczej. Tak naprawdę kiedyś, tak ze dwa życia temu, bo koty jak wiadomo mają 7 żyć, a więc tak ze dwa życia temu nawet wyśmiewałem się z astrologi i wszelkich spraw których nie rozumiałem. Pewnego dnia pojawili się nowi sąsiedzi. Nie dość, że na codzień stosowali hipnozę, jakieś łyżeczki wyginali, biegali po rozżarzonych węglach to jeszcze astrologia. Było to w czasach starożytnych komputerów. Ponieważ sami takiego nie posiadali przybiegli do mnie, żebym im taki program wgrał.
Od tego momentu coraz mniej czasu spędzałem z komputerem, oni przy nim siedzieli, a ja złapałem bakcyla.
Astrologia stała się dla mnie ucieczką od technokratycznego świata, w świat magii, w świat mitologii, stała się niezbędną mi do życia dawką humanizmu.
Kontakt z moimi sąsiadami się urwał,
jednak moje hobby astrologiczne przetrwało do dnia dzisiejszego. Towarzyszy mi przez te wszystkie lata, choć zmieniałem miejsca zamieszkania, miasta, kraje. Wszędzie tam spotykałem ludzi którzy chcieli usłyszeć, że ta chmura, która nad nimi zawisła, to ona sobie zaraz pójdzie. I tak w istocie najczęściej było.
Wraz z powiększaniem wiedzy, wraz z nabytym doświadczeniem moje hobby coraz bardziej mi się podobało. Widziałem, że wielu ludziom można bardzo pomóc. Zauważyłem, że nie do końca chcieli znać przyszłość, chcieli po prostu pogadać.
Astrologia w moim rozumieniu, nie jest wyrocznią, jest prognozą pogody, a czy ktoś mi zabroni iść w deszczu na plażę? -Nie... a ja bardzo lubię chodzić w deszczu na plażę.
W wielu przypadkach faktycznie jest to prognoza pogody, jednak nie znam przypadku, żeby po działaniu Plutona, został kamień na kamieniu. Po działaniu Plutona następuje gruntowna mentalna przebudowa.
Niniejszy blog jest dla tych wszystkich, którzy chcą zrozumieć na czym to polega, bez arcytrudnych filozofii i terminów, słowem jest dla wszystkich, którzy choć trochę chcą zrozumieć swoje życie.
Dla mnie jest uporządkowaniem myśli, jak zawsze jest chwilową ucieczką od technokratycznego świata, od polityki, od życia codziennego.
Dodatkowo w moim blogu do każdego postu planuję dołączyć zdjęcie, widokówkę z mojego kociego, otaczającego mnie świata.
A na koniec planuję proponuję cytat, ze wspólnego cyklu mądrości na wieczór.
Mądrość na wieczór:
"Cytaty cynią cłowieka cłowiekiem ocytanym"
Etykiety:
Astrologia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Etykiety
Fotki
Fotografie umieszczone w postach są mojego autorstwa. Jeśli podobają Ci się, to bardzo mi miło. Jeśli chciałbyś, chciałabyś je gdzieś opublikować, wykorzystać poprostu napisz do mnie. Niniejszy blog absolutnie nie jest platformą sprzedaży tych zdjęć, ale jeśli poczujesz nieodpartą potrzebę wykorzystania ich, za miskę mleka lub jakiś barter napewno wyrażę zgodę. Posiadam w pełni profesjonalne rozdzielczości tych zdjęć, do wykorzystania również w poligrafi. Fotki nie były jak dotąd publikowane. Ale jak znajdę fotki w sieci, użyte bez mojej zgody i podania źródła, sierść się posypie :) Będzie mi miło jeśli użyjesz ich jako tapety swojego pulpitu i miło mnie przy tym wspomnisz, ale publikacje to sam, sama rozumiesz, że to inna inszość
Czarny Kot - autor fotek
Moja lista blogów
-
Witaj, świecie! - Witaj na swoim nowym blogu! Bardzo się cieszymy, że jesteś z nami! To jest pierwszy, przykładowy wpis. Możesz go usunąć logując się do Kokpitu i wybierając...10 lat temu
-
-
4 komentarze:
Należę do prześmiewców, nie wierzę w takie tam... ale kilka razy zostałam "dotnieta" przez przepowiednie, które dokładnie wcieliły się w życie, więc... powiedzmy, że śmieją rzadko z astrologii :)
A całkiem poważnie, to blog zapowiada się ciekawie, już na starcie zionie innością. Miło się czyta.
POWODZENIA!!!
Ja byłem strasznym prześmiewcą, ale przyszedł czas, że zacząłem wiele rzeczy traktować zupełnie normalnie. Nie wiem jak się ganiają elektrony po procesorze komputera, a go używam.
Tak naprawdę ja nawet w istnienie prądu nie wierzę, bo złapał ktoś kiedyś takiego elektrona za ogon? nie. Jak już mieli go złpać to powiedzieli że stał się falą, że niby dualizm korpuskularno falowy, trata tata, niezła ściema co?
Podobnie z astrologi przestałem się naśmiewać i zupełnie normalnie do niej podchodzić.
A ja nawet nie chciałem, żeby było inne, chciałem coś kiedyś zrobić normalnie, a nie po kociemu.
Czarny Kocie twoje fotografie sa ujmujące. Poniewaz bardzo mi się podobają i ładnie przemawiają do mnie to informuję Cię, że wziełam i sobie je skopiowałam i mam w swoim kompie. Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko temu, ze czasem je ogladam i kontempluję i rozmyślam.
A dzięki, dzięki.
Postaram się więcej pisać i więcej fotek zamieszczać :)
Prześlij komentarz